WSKG MTB Team

kola303

Zapowiada się jak dla mnie chyba najbardziej uciążliwy maraton. Ciekawe czy dam radę na giga czy zjadę wcześniej. I jak tu się ubrać Question

Gl3ba

No kochani, Radom za nami. Wszystkim którzy ukończyli wielki szacunek i gratulacje! Ja się muszę przyznać że to był dla mnie chyba najcięższy maraton z jakim mogłem się zmierzyć. Trasy opisywać nie trzeba bo to była jedna gigantyczna kałuża i błoto... Na mecie byłem z siebie dumny że dojechałem, rower mi od błota oszalał i odmawiał mi posłuszeństwa co mnie troszkę denerwowało, jednakże nie tak jak fakt że musiałem się zatrzymać przed przejazdem kolejowym i poczekać aż przejedzie pociąg towarowy. Rower strach ruszać, wszystko w piachu, wszystkie linki chodzą jakby mogły a nie chciały... czeka mnie sporo rozkręcania i czyszczenia - dobrze że najbliższe dwa dni są deszczowe.

Ewa

Szacun dla odważnych. Mnie nie było stać na ten akt desperacji.

jakubas

Jak dla mnie maraton był bardzo fajny, trasa przynajmniej nie wyglądała jak każda poprzednia.
Niektóre kałuże były bardzo zdradliwe ,iż nie było widać dna i jechało się na czuja - skutkiem tego czasami wpadało się w półmetrowy dół i naturalnym następstwem tego była wymiana wody w butach na świeżą (podczas trasy tłumaczyłem sobie ,że to dla orzeźwienia).
Były 3 przeprawy przez rzeczkę a nie jak nie którzy twierdzą 2 - tylko że 3 był wzdłuż.

zmiana opon na pewno nie wyszła mi na dobre - miałem 2 upadki, raz nie doceniłem możliwości mokrego podłoża i straciłem przyczepność w obu kołach na raz, a drugi zafundowała mi gałąź prosto z kreskówek - jadę a tu naglę efekt taki jak bym wjechał w gumkę recepturkę... gałąź ta zmusiła mnie także do odnalezienia okularów które pożyczył mi Jacek (za co mu bardzo dziękuje) szukałem ich w kałuży przede mną a one zostały cofnięte 2 metry w tył...znalazłem je gdy się poddałem i odwróciłem czy nikt nie jedzie

Jacenty

CHWAŁA BOHATEROM. Shocked

P.S. Zupełnie fajny wynik wykręciliście. Cool