WSKG MTB Team

artro219

Nieszawa zdobyta
Pogoda była wielce łaskawa, mało błotka i prawie wcale sniegu i lodu
Po drodze posilek z dzikiej rózy i mandarynek popijanych ciepla herbatka
Moj licznik wskazal 65 km

Moluś

Siudek, żyjesz jeszcze po tej dzikiej róży ?

Andrzej mtb

Dzięki wszystkim "Rannym ptakom" za wycieczkę! Jak będziemy tak jeszcze przed wiosną więcej jeździć, niech drży konkurencja! ...przynajmniej ta lokalna.

Moluś

Ja jestem za rannymi wjazdami.
To jest to co mi najbardziej pasuje.
Już czuję smaczek nadchodzącego sezonu Very Happy

.

Ewa

Moluś, a Ty po drodze walczyłes z muchami?? Ślicznie Ci w te kropeczki:P.
Czyżby Siudek przerabiał różę na wino??....mniam....myslę, ze nas zaprosi????

Moluś

Ewa, muchy zimą???
Tak grzałem, że asfalt zrywało, a teraz nie mogę się domyć Very Happy

.

Sum

Andrzej mtb

Adam-Magic Corner

My też sporo zrobiliśmy bo 74 km. Po górkach za Kowalem. W tempie całkiem niezłym . Oczywiście jak na zimę. Pod koniec strata ciepła daje się jednak we znaki. Szczególnie w stopy. Ciekawi mnie jaką średnia wykręciliście? Skoro Andrzej chce konfrontacji Teamów, to niech powie jak grzaliście. My po zakończonej jeździe grzaliśmy sie jeszcze w Sosence. Flaczki zaczynaja być tam kultowe. Mrozy juz za 2 tygodnie. Oby pogoda dopisała.

Andrzej mtb

Średnia nie oddaje całej prawdy, wyszło ok 21 km/h na 63 kilometrach. Było różnie. Odcinki szosowe robiliśmy ze średnią ok 24 - 25 km/h, a zaniżyło nam ją zwiedzanie kościółka w Przypuście. Jakieś błota, jazda po piachu pod górkę, a później wzdłuż Wisły kilka km bardzo ostrożnej jazdy po oblodzonej gruntówce zrobiło swoje. Nie chodzi przecież o żadną konfrontacje temów. Po prostu jednym pasuje wyjazd rano, innym pora późniejsza!
Pozdrower!

Ewa

Ano grzalismy sie srednio co 20km gorącą herbatka z miodem/..... Smile

Az asfalt się pod Molusiem topił..hehe

artro219

Mnie najbardziej do gustu przypadl ten zjazd od koscioła na dół, ta oblodzona sciezka była SUPER, a potem udka na miodzie - PALCE LIZAC

Moluś

Artur, a czy to były kobiece udka w miodzie ??? Twisted Evil

Siudek

Skrobię tych kilka literek co zapewne oznacza, że jeszcze żyję. Oby jak najdłużej, mam przecież jeszcze kilka długów do oddania. Sad

Przecież zwykła lekko przemrożona Dzika Róża nie jest mnie w stanie zniszczyć (co najwyżej osłabić na kilka godzin). Wink

A co do jazdy to zabawa była przednia, żeby tylko forma szła w parze z chęciami. Jeszcze jedno - jak dowiem się kto machnął mnie od tyłu (no tak mi jakoś wyszło...) to następnym razem urządzę Mu Prawdziwe Udka Na Miodzie. Co za ludzie... Evil or Very Mad

Adam-Magic Corner

Jak cyfry to cyfry. Nasza średnia to 22. Mieliśmy raczej asfalt i nie licze sredniej z powrotu od Sosenki. Sami wiecie. Jeździliśmy po górkach za Kowalem w strone Baruchowa. Trasa znaczona przez Rebego. Kto zna trasę, to wie że trochę sie trzeba pomęczyć na podjazdach. Na prostych i łatwych odcinkach to dochodzilismy do 29, starając sie utrzymac tę prędkość. Należy dodać, że nie jechalismy w celu osiągnięcia jakiegokolwiek wyniku. Tak nam wychodziło. Nie traktujemy wyjazdów jako treningów. Samo wychodzi. Andrzej swoim wpisem wywołał mnie do tablicy, to podaje nasze średnie. Czemu nasze? No bo chyba tylko my jesteśmy tym "lokalną konkurencją". Pozdro.