WSKG MTB Team

Moluś

Może jakieś spotkanie noworoczne na rowerach w weekend ?
Wypadałoby przywitać Nowy 2011 Rok symboliczną lampką szampana Laughing

.

łukasz

Adam-Magic Corner

Moluś

Asfaltu nie biorę nawet pod uwagę, w lesie mniej dziur Very Happy

.
Sobota, niedziela? A może sobota i niedziela?
Od nowego roku zamierzam wreszcie wrócić na rower po prawie półrocznej rozłące Mad

.

Marcin-Magic Corner

Witam serdecznie,
myślę, że fajnie byłoby rozpocząć Nowy Rok na rowerowo Very Happy

. Tylko trochę przeraża mnie pogoda, na Nowy Rok zapowiadają jakieś opady śniegu i wiatr Crying or Very sad

, choć ciepło.
Nie mam opon z kolcami, więc chyba wolałbym się nie zapuszczać w las Wink

Trochę OT: na jakich oponach z kolcami Panowie śmigacie? Jak się na tym jeździ? Opiszcie swoje wrażenia Cool

Pozdrawiam,
Marcin

Moluś

Marcin, kupiłem opony Kenda Klondike XT 2.1, ciężkie jak cholera ale za to chyba nie do zajechania i przebicia z wyglądu. 4 rzędy kolców powinny utrzymać mnie w równowadze Wink

. Gościu z CR w Bydgoszczy bardzo je chwalił, podobno nawet po asfalcie można tym jeździć. Najpóźniej jutro je sprawdzę, może uda mi się jeszcze dzisiaj więc zdam na pewno relację z osobistych wrażeń.

Marcin-Magic Corner

Widzę, że wychodzi nawet fajnie cenowo ta Kenda Very Happy

Na różnych forach polecają również Schwalbe Ice Spiker, ale cena za kpl to 400 pln, więc już nie halo Evil or Very Mad

No ciekawe jak się na tym jeździ - Tomasz daj znać jak Ci poszło Very Happy

Adam-Magic Corner

Wiecie że takie opony mam. Kiedys nie miałem co robić w wolnym nierowerowym czasie i wkręciłem po ok 200 wkretów w każdy klocek opony kenda. Było to ok 8 lat temu. Od tego czasu w zimie smigam jak chcę. Troche sie juz przytrały ale dalej wystają min 2 mm. Goły lód i ubity śnieg to super trasa dla nich. Na Wikaryjskim śmigałem po gołym lodzie jak ruski motocyklista, wzbudzając podziw wśród wędkarzy podlodowych. Na ubitym sniegu ale przysypanym swieżą kołderka to już troche gorzej bo to wynika z mozliwości dokopania sie do twardego, ale tak bedzie zawsze obojętnie jakie opony załozymy. co roku staram sie jeździć na nich i nigdy nie zaliczyłem gleby. To tyle o samoróbkach.

Marcin-Magic Corner

Moluś

Adam-Magic Corner

No i słowo stało się ciałem. Nie pojechałbym dzisiaj, gdyby nie determinacja Tomka. Pośmigalismy razem trochę po lesie a trochę po ścieżce na Wieniec. Ja 2 godziny a Tomek 3, bo twardy jest. Kupujcie zimówki, to będzie nas więcej.

Moluś

Jak tak dalej pójdzie to stówka pęknie jeszcze podczas śnieżnych wyjazdów Rolling Eyes

. Tyle, że trzeba zaopatrzyć się w batony i napoje bo energia w tych warunkach ucieka 3 x szybciej Exclamation

Dzisiaj zrobiłem 38km, ale po 20km (podobnie jak wczoraj) czułem braki mocy, na szczęście jakoś doczłapałem się do domu Wink

.
Jutro nie nalegam, ale od przyszłego tygodnia może ktoś jeszcze do nas dołączy?

Adam-Magic Corner

To zupełnie inne jeżdżenie. Tempo 14 km/g nie jest złe. na oblodzonych trasach nadrzedną sprawą jest technika i balans ciałem. przy tych temperaturach 2 godziny jazdy juz daja sie we znaki. Szczególnie ubytki energii. Jednak lubie taka zimową jazdę.

Moluś

Adam-Magic Corner

Skrzynki to 60 km. Napewno 4 -5 godzin jazdy. Przy temperaturze poniżej zera możemy nie dac rady z powodu wychłodzenia. Jesli zaliczymy Dzilno jak w niedzielę, to i tak super.