WSKG MTB Team

kola303

No i jak tam moi drodzy po maratoniku? Bo ja tak, bardzo ubawiony jestem Very Happy

Trasa jeszcze bardziej płaska niż Żyrardów a także przejdzie do historii jako bardzo udana imprezka Wink

Powinni mieć coś takiego zaplanowane, że na tych łatwych trasach mamy mieć ekstremalną pogodę. Jak nie upał to deszcz Twisted Evil

Dzięki temu drugiemu trasa była super atrakcyjna, ciężka, wysysała energię jak wir w wannie Shocked

Gratulacje dla dziewczyn, Ewka weź się zmobilizuj na ostatni występ Evil or Very Mad

trzymam kciuki. O moich wynikach nie wspomnę, bo oczekiwana forma w tym roku nie nadeszła Sad

Wiem jak powinienem jeździć i tak postaram się w nowym sezonie Rolling Eyes

Ewa

A ja mam po maratoniku katar i ból gardla Smile

Coś mi nie leżą płaskie trasy- to widac po ostatnim wyniku. Za to humor dopisuje!!!
Kola, obiecuję,że na nastepnym maratoniku zrobię wszystko by wydobyć z moich obolałych dziś nózek i rozpadającego się już roweru max energii. Nie odpuszczę tak łatwo "fajowej" pozycji w swojej kategorii. Smile

Jakkolwiek by nie było, mój pierwszy rok startowy uważam, za udany Smile

Moluś

Wystarczy, że będziesz miała swoją koleżankę na oku przez cały dystans i sukces murowany.
Nie daj jej odjechać, będę 3mał kciuki:).

artro219

A ja przesikałem maraton Smile

No coz ten rok jakos mi nie idzie, a co do trasy, to gdyby nie błotko to mozna by sie na niej przespac. Ja jakos to zniosłem ale moj rumak jeszcze kwiczy od resztek piasku w kazdym zakamarku Smile

Ewa

artro219

[link widoczny dla zalogowanych]

Moluś

Dla mnie mój start poniżej moich oczekiwań, mogło być lepiej ale cudów nie ma jak się nie jeździ. Ogólnie pogoda sprawiła, że traska zrobiła się ciekawa, bo gdyby nie padało to czułbym się jak na wycieczce na Skrzynki. Najważniejsze, że zabawa była przednia i atmosfera jak zawsze super. Cieszy, że awansowałem wyżej w klasyfikacji. Pozostaje mi teraz walczyć w Jabłonnej aby pozostać w czterdziestce Very Happy

. Walkę o sektor II pozostawiam na przyszły sezon. A jeśli będę miał wystarczająco czasu to zdobędę także pierwszy Exclamation

Tomek

Ja nie jestem miłośnikiem błota i dlatego maraton nie był dla mnie przyjemny. Poza plecami fizycznie wszystko grało ale błoto mnie zniechęcało. Gdy zaczeło padać moje dwie bluzeczki nie wystarczały i zaczelo mi się robić zimno. 7 kilometrów przed metą złapałem kapcia ale tak wszystko było brudne że zdecydowałem się dojechać na obręczy. Niestety wszyscy zaczeli mnie mijać a moja prędkośc znacznie spadła. Rower był bardzo trudny do kontrolowannia. Niestety nieudany wynik w maratonie w którym mogłem sporo nadrobić. Po maratonie niestety tylko deszcz i zimno, więc atmosfera ucierpiała i zmyliśmy się z Pawłem prawie natychmiastowo. Też mam opinię że w przyszłym roku będzie o wiele lepiej Smile