WSKG MTB Team

Ł O S I U

za niecałe 3h startuję w Gdyni
po raz pierwszy jadę na długi dystans od 2 lat i jestem w tej chwili nie wyjeżdżony, oby prądu nie odcięło...trzymajcie kciuki

Moluś

3mam, powodzenia.

Tomek

Trzymamy kciuki. Powodzenia.

Ł O S I U

i dupa zbita, nie udało się wejść w 10...byłem 11 a nagradzali do 10...ale dałem z siebie wszystko co mogłem i z tego jestem zadowolony, wiem że będąc normalnie w treningu przyjechałbym nie gorzej niż na 9 m-scu...w kategorii byłem chyba 7 ale oficjalnych wyników nie widziałem więc nie mam pewności

Tomek

Ale jesteś niedaleko. Najlepsi kolarze mają formę w lipcu. Całe lato przed nami. Przegrałeś minimalnie z czołówką i beż odpowiedniego przygotowania. Teraz może być tylko lepiej.

Ł O S I U

w galerii z Gdyni...poznaje ktoś tego pana na 4 zdjęciu?

Kasia

no własnie znajoma twarz... ale nazwiska sobie nie przypomnę Confused

Oświeć nas Łosiu Smile

Ł O S I U

podpowiedź-olimpijczyk

rendzik

Proste Jasne i Klarowne tylko mało obklejony reklamami Very Happy

Mam nadzieje ze mu tam Dołożyłeś Razz

Ł O S I U

20.09.2008
jestem po drugiej w tym roku edycji gdyńskiego maratonu

było co robić
dla większości prawie wszystko przejezdne, w środkowej części pętli dużo gnoju było...liczyłem na pierwszą 10 nawet po drobnych problemach na początku ale obsada dziś była wyborowa...zjechali się wyjadacze po kasę... Radek Tecław, dwukrotny zwycięzca Golubskiej Starówki musiał zadowolić się dalszym miejscem, (nie znam oficjalnych wyników)...poza Tecławem z Corateca pojawił się równiesz Górski (M.P. F.C.), na starcie pojawili się również min. z DHL-a Kaiser, z Vitesse.. Banach, Krzyżak, Krzywy, z Kartuzji Marzec-obecny lider gdyńskiego Grand Prix...

ja ostatecznie ukończyłem na 14 m-scu open (chyba), choć przekonany byłem, że dojadę miejsce wyżej, niestety zostałem potraktowany niesportowo...większą część II pętli jechałem z gościem ze starszej kategorii, doszedłem go i uczepił się mojego koła, nie miałem nic przeciwko, że się wiózł, bo skoro go wyprzedziłem-był słabszy a po wymianie paru słów oznajmi, że jest z innej kat i jest z przodu więc nie musi się szarpać, jak odstał na jakimś zjeźcie, puściłem na chwilę korbę, by mógł spowrotem dojść do koła, coś nawet stękał, że już mu brakuje pod nogą i dojadę przed nim...i tak sobie zmierzaliśmy do końca, a ten beszczelnie na ostatnim krótkim podjeździe przed metą zaatakował mnie...może chciał sobie udowodnić, że jest w stanie objechać młodego, ale dla mnie to on nie jest kolarzem... takiemu ręki już nigdy nie podam

jeśli chodzi o trasę...klasyczne XC tylko przez 74km...masakra...góra-dół-góra-dół...(1500m różnicy w pionie) byłem zmęczony...po Skandii w Jeleniej...po Festiwalu... i po każdym elapie MTB Ch...ale tu...przepraszam za brzydkie słowo ale trafia ono w sedno-ujebany

kola303

Uwielbiam czytać Łosia wypociny Twisted Evil

Szkoda tylko że do prasy się nie nadają Wink

Jak to mówią wielki szacun Shocked

Moluś

Dobre

. Gratulacje.
My się wczoraj też u.....liśmy, ale od stób do głów Shocked

.
Maraton płaski jak deska, najwyższe przewyższenie może ze 2 m. Na szczęście padający deszcz i błoto podniosły poziom jego trudności.