Autor Wiadomość
Ariel
PostWysłany: Pią 11:05, 25 Cze 2010    Temat postu:

Według mnie V-ki, a jak nie masz co zrobić z pieniędzmi to możesz dołożyć do lepszych obręczy. No i jaki zysk wagowy Smile
Jacenty
PostWysłany: Pią 7:13, 25 Cze 2010    Temat postu:

Na to pytanie jest różna odpowiedź, w zależności kto je zadaje. Dla mnie v-ki wystarczą spokojnie. Nawet używane lekkie koła z Allegro, które mają podniszczone boki na obręczach. W twoim przypadku może się okazać, że będziesz darł obręcze z częstotliwością 2 klocki = 1 obręcz. Moim zdaniem dla Ciebie zdecydowanie tarcze, ale kupowane w oparciu o sprawdzone opinie. Okazuje się, że dobre hamulce tarczowe, wcale nie są aż takie drogie. Oczywiście jeżeli wprowadzisz parametr wagi, to nie ma o czym gadać.
jakubas
PostWysłany: Czw 18:16, 24 Cze 2010    Temat postu:

V-ki mniej ważą, są tańsze w explatacji i w zakupie a avidy 7 posiadają i tak wielką moc której brak często budrzetowym tarczą. Aby Avid 7 + dobre klocki nie starczyły to i tarcza zazwyczaj nieda rady.
Ł O S I U
PostWysłany: Czw 15:54, 24 Cze 2010    Temat postu:

tarcze... lepsze bez wątpienia ale czy niezbędne?

na pewno niezastąpione na długich górskich zjazdach, szczególnie gdy trochę popada

dla mnie to za mało, wciąż jeżdżę na V-kach bo tarcze dla mnie obecnie są wciąż za ciężkie i za drogie... mój kolejny rower za kilka lat dopiero doczeka się tarcz

Domyślam się, że startować będziesz w lokalnych xc + Mazovia... poza paroma wyjątkami, całą Mazovię dałoby się przejechać z jednym i to gównianym hamulcem

na pewno zaoszczędzisz dużo kasy na V-kach, warto jednak wydać pieniądze na coś porządnego i zwrócić uwagę na klocki (jakieś miękkie z przeznaczeniem do ścigania) jak się okazuje - klocki mogą zrobić z niczego dobry hamulec lub z dobrego kaszankę... obecnie w swoich avidach mam z przodu świetne kool-stopy (była jedna para przy szczękach) a do tyłu walnąłem byle co... przód staje dęba na zawołanie, z tyłu muszę włożyć tyle samo siły co z przodu by zablokować koło, czyli tragedia... eksploatacja-tania i dziecinnie prosta zawsze i wszędzie

tarcze-bardzo fajna sprawa, tylko trzeba się zastanowić czy są nam potrzebne
z drugiej strony bezpieczeństwo to podstawa, może wystarczyć jedna sytuacja na 1000 gdzie V ki nie dadzą rady i będzie kuku

rozważ sobie wszystkie za i przeciw, a przede wszystkim gdzie ten rower będzie jeździł
Ariel
PostWysłany: Czw 15:28, 24 Cze 2010    Temat postu:

Miałem ten sam dylemat w ubiegłym roku. Ja przesiadłem się z tarczówek Avida (juicy Five) na V-ki (też Avida - Single Digit 7 ) i powiem Ci szczerze, że czuć różnice ale....

Jeśli chodzi o maratony pokroju Mazovi to według mnie V-ki w zupełności wystarczą, (ja tylko zmieniłem klocki na trochę lepsze) a mnie do V-ek przekonała waga Smile, no i cena tarczówek też jest trochę wyższa ;P
Gl3ba
PostWysłany: Czw 8:17, 24 Cze 2010    Temat postu: Tarcze czy v-ki ?

Przez zimę planuję poskładanie nowego roweru tylko mam dylemat,
mianowicie:
lepiej złożyć rower na hamulcach tarczowych czy v-kach?
Jedni mówią że tarcze są niezastąpione, uniwersalne, super i w ogóle nie do przebicia w każdych warunkach, natomiast o v-kach... różnie, raz że wcale nie ustępują aż tak bardzo tarczą, a drugi że jeśli chcę się zabić to proszę bardzo, że mokre mnie zabije itp... (zastosowanie maraton ew XC) To prawda? Jakie są wasze zdania w tej kwestii? Co lepsze?

Głosujcie, a i miło będzie jak wyjaśnicie mi swoje stanowisko w tej kwestii.

Z góry dzięki Smile

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group